Coś pozytywnego.Ostatnio tylko na tym
skupiała swe myśli.Podobno tak jest,że gdy bardzo czegoś chcesz i bardzo o tym
myślisz to się to spełnia.Przynajmniej po części.Tak bardzo chciała zobaczyć
się z Niallem,że od tygodnia o niczym innym nie mówiła.
-Pheobe,możesz mnie przez chwilę
posłuchać?
Dziewczyna wyrwana z transu poczuła jak
starsza od niej kobieta chwyta ją za rękę i lekko potrząsa.Posłała jej uśmiech
i potakując głową próbowała skupić się na tym co rodzicielka ma jej do
przekazania.
-Kochanie,nie możesz tak cały czas o nim
myśleć.Naleśniki ci się palą…
Pheobe nerwowo rozglądnęła się po
zadymionej kuchni.Jak oparzona zerwała się z miejsca, biegnąc do nieszczęsnych
naleśników.
-Już wyłączyłam…
-Dzięki.-mruknęła dziewczyna,posyłając
jej nerwowy uśmiech.
-Za często o nim myślisz.
-Bo się cieszę na spotkanie.Nie widziałam
go od dwóch tygodni.-mówiła otwierając okna w każdym pomieszczeniu.
-A jak wam nie wyjdzie?
-Musi wyjść.Obiecał,że będzie.
-Przestań machać tą gazetą.Jeszcze
bardziej ten dym roznosisz.Poza tym on może być zmęczony po podróży.
-Mamo,czemu mi to robisz? Nie lubisz
Nialla?
-Chcę ci uświadomić,że może pójść nie po
twojej myśli.Chociaż nie znam osoby bardziej zdeterminowanej i pewnej siebie od
ciebie.
-I tak masz myśleć,a nie,że nie
wyjdzie.-powiedziała, zakrywając spaleniznę kolejną warstwą nutelli,zaraz potem
dokładnie oblizując łyżeczkę.-Pójdę do siebie.
Szybko pokonała te 9 schodków,jakie
dzieliły ją od kuchni do jej pokoju,zupełnie nie zważając na te dwa
naleśniki,które trzymała w prawej ręce.Odłożyła talerzyk na biurko.Otworzyła
laptopa z nadzieją,że zaraz zobaczy na ekranie komunikat ‚Niall przesyła
wiadomość’,chwilę potem kliknie ‚pokaż’ i jej oczom ukaże się krótka,ale znacząca
informacja ‚Jestem w drodze.Za niedługo będę.Kocham N.’.
Sprawdzała trzy razy czy aby na pewno
dobrze wpisała hasło i czy przypadkowo nie znalazła się na czyimś
komunikatorze.Niestety.Profil był jej a wiadomość nie przyszła.
‚A jak coś się stało?’ ‚Głupia! Nie myśl
tak!’-pomyślała,chwilę potem karcąc się w myślach.
Sięgnęła do kieszeni.Spoglądnęła na
telefon.Zdjęcie z Niallem.Żadnej koperty gdzieś obok.Jedna kreska.W
dużym,brązowym pudełku odszukała ładowarkę,pospiesznie podłączając do
kontaktu.OK.Stan baterii zaczął się podnosić.Jej tętno jakby też.Niby nic,a
przez chwilę miała jakby…wątpliwości?
Zgodnie ze swoją naturą postanowiła o tym
nie myśleć.
Kolejna godzina.Ta również minęła bez
żadnego znaku życia.Trzy kreski.
Odłączyła czarny kabel,chowając go w
poprzednie miejsce.Kolejny raz kliknęła jakikolwiek klawisz na telefonie,byleby
tylko się zaświecił.Dalej nic.Ustawiając na maksymalną głośność,zostawiła obok
poduszki,sama kładąc się zasnęła.
‚Podajemy komunikat z ostatniej
chwili.Samolot linii Airways lecący ze Szwecji miał poważne problemy z
lądowaniem.Za wstępną i prawdopodobną przyczynę podaje się uszkodzone podwozie
samolotu.Jak na razie wiadomo,że 3 osoby nie przeżyły tego zdarzenia,20 osób
jest rannych,a los pozostałych pasażerów nie jest jeszcze znany.Więcej
informacji w wieczornym wydaniu wiadomości.’
Dziewczyna jak zahipnotyzowana siedziała
nieruchomo przed telewizorem.Patrzyła w jeden punkt,którym okazało się okno w
salonie.Usłyszała głośno dzwoniący telefon.
-Słucham?
-…
-To niemożliwe.
-…
-A,ale dlaczego?!-nie mogąc
wytrzymać,dała upust swoim łzom.
Poczuła lekkie szturchanie w
ramię.Otworzyła oczy rozglądając się po pokoju.Od razu w oczy rzuciły jej się
blond włosy chłopaka.
-Niall! Tak się bałam!
-Pheobe,kocham cię.
Rzuciła się w ramiona chłopaka,który
mocną ją przytulał.W końcu oderwali się od siebie na chwilę.Niall popatrzył na
dziewczynę, uśmiechając się przy tym szeroko.Jednak sam widok nie mógł
wystarczyć.
Zbliżył się całując jej usta.
-Jadłaś nutellę?
*
Napiszcie co myślicie,a będę się cieszyć
;)) x
Zuza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz